Dwa dni szybkiego biegania - Nocna Dycha i Garbata Piątka

2020-08-13 14:00:00(ost. akt: 2020-08-13 14:34:11)

Autor zdjęcia: Wydminy Folk Maraton

Gmina Wydminy po raz kolejny udowodniła, że zdecydowanie wie, o co biega. Dwa dni, dwa dystanse i dwa starty o różnych porach dnia. Sobotnia Nocna Dyszka i niedzielna Garbata Piątka zgromadziły na starcie ponad 200 miłośników biegania z całej Polski!
Tegoroczna formuła wydmińskiego biegu podyktowana była przede wszystkim licznymi ograniczeniami związanymi z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Zamiast corocznego półmaratonu organizatorzy zmuszeni byli zaproponować biegaczom alternatywną formę rywalizacji. Pomysł na Nocną Dychę i Garbatą Piątkę okazał się strzałem w dziesiątkę, a rozegranie tych dwóch biegów w odstępie kilkunastu godzin sprawiło, że sportowe emocje unosiły się nad taflą Jeziora Wydmińskiego od sobotniego wieczoru (8 sierpnia) aż po niedzielny poranek (9 sierpnia).

Sobota bezwzględnie należała do biegaczy z Mazur. Na najwyższym stopniu podium stanął Marcin Getek z Ełku, na drugim miejscu uplasował się Jakub Ołowski z Wydmin, na trzecim Jacek Hrynko z Orzysza. Wśród pań triumfowała Aleksandra Baranowska-Trzasko z Gdyni, przed Marzeną Łaskowską z Olecka i Justyną Smolską z Białegostoku. W kategorii mieszkańców Gminy Wydminy zwyciężyli Aleksandra Nowak i Jakub Ołowski.



W niedzielę rano rozegrano Garbatą Piątkę. Wielkim zaskoczeniem okazał się udział w tym biegu małżeństwa Izabeli i Łukasza Parszczyńskich, którzy kilka miesięcy temu przeprowadzili się z Warszawy do Giżycka. Łukasz to były wielokrotny reprezentant Polski w biegach średnich i długich z imponującymi rekordami życiowymi. Oboje nie bez powodu upatrywani byli w gronie faworytów. Przywidywania w pełni się potwierdziły, Łukasz Parszczyński z czasem 16:39 bez najmniejszego problemu wygrał cały bieg. W kategorii kobiet zwyciężyła jego żona Iza, która na metę wbiegła po 19 minutach i 25 sekundach.

Za plecami zwycięzcy na mecie pojawili się Jakub Ołowski i Marcin Getek, a piękniejsze podium uzupełniły Angela Niklewicz z Warszawy i wydminianka Beata Bielenica.




Miłym zaskoczeniem dla organizatorów i zgromadzonych kibiców był udział w Garbatej Piątce wójta gminy Wydminy, Radosława Króla, który na mecie został przywitany gromkimi brawami. Na start zdecydował się w ostatniej chwili, ale po pokonaniu dystansu pięciu kilometrów stwierdził, że była to bardzo dobra decyzja.



— Impreza przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Dwa dni wspaniałych emocji, dużo gości z różnych zakątków Polski i przede wszystkim kilka zaskakujących debiutów w wykonaniu mieszkańców gminy Wydminy. Myślę, że to właśnie tym osobom należą się największe brawa — podkreśla Bartłomiej Osior. — Cieszymy się, że ciągle rośniemy w siłę. My, tak samo jak biegacze, tęsknimy za naszym malowniczym półmaratonem wokół całego Jeziora Wydmińskiego. Miejmy nadzieję, że już za rok powrócimy do naszej pierwotnej formuły. Z drugiej strony tegoroczna edycja pokazała, że biegi na 5 i 10 kilometrów również dostarczają biegaczom ogromnych wrażeń, dlatego w przyszłych latach jeden z tych dystansów na pewno pozostawimy w programie imprezy. Dziękuję wszystkim wolontariuszom i Ochotniczej Straży Pożarnej w Wydminach za pomoc w organizacji i zabezpieczeniu naszych dwudniowych zmagań. To był naprawdę udany weekend!
Na podst. mat. organizatora

Fot. Arch. organizatora (Wydminy Folk Maraton)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5